00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:33:Emmet Ray - mało znany|gitarzysta jazzowy, lat '30. 00:00:43:Plasował się po Django Reinhardtcie|ale znany był tylko fanom jazzu. 00:00:56:SŁODKI DRAŃ 00:02:06:Dlaczego on?|Był interesującym człowiekiem. 00:02:11:Od dziecka mnie fascynował.|To wspaniały gitarzysta. 00:02:18:Zabawny. Może trochę żałosny,|nadpobudliwy... 00:02:26:gburowaty i prostacki. 00:02:32:Jest mało znany. 00:02:40:Był jednym z dwóch najlepszych|gitarzystów na świecie. 00:02:43:Pierwszym był Django Reinhardt.|Emmet był nim oczarowany. 00:02:48:Podobno zemdlał,|gdy go usłyszał we Francji. 00:02:54:Kiedy zobaczył go w Niemczech,|w knajpie, zemdlał ponownie. 00:03:00:Zawsze,|gdy go widział mdlał lub płakał. 00:03:05:Najlepiej znany jest|jego romans z Hattie. 00:03:09:Są jeszcze inne historie,|ale wątpię, czy są prawdziwe. 00:03:15:Po raz pierwszy|usłyszano go w Chicago. 00:03:18:W przydrożnym barze. 00:03:24:Miło cię widzieć... 00:03:29:- Gdzie on jest?|- Nie wiem. 00:03:32:- Pewnie znów się schlał!|- Może być w sali bilardowej. 00:03:36:Zawsze nawala.|Spóźnia się, pije, spada ze sceny. 00:03:41:Trzeba było go nie zatrudniać. 00:03:44:- Oni tu nie przyszli dla mnie.|- Poszukam go. 00:03:48:Znowu muszę opóźnić występ.|Zatłukę go. Nieważne jak gra. 00:03:53:Pilnuj interesu. Ja go znajdę. 00:03:57:Miło, że wpadłeś. 00:04:03:- Przegrałeś kolejne 50 dolców.|- Zapłacę. Jeszcze partyjkę? 00:04:11:Masz gości. 00:04:14:Zaraz wrócę. 00:04:20:- Ile mamy?|- Twoja dola. 00:04:29:Tylko 30$? Jest prawie północ. 00:04:32:Tyle zarobiłyśmy. 00:04:34:Mało. Mam wydatki.|Samochód, koszule. 00:04:38:Nie było ruchu.|Dziś jest święto żydowskie. 00:04:41:Wczoraj padało,|przedwczoraj się zatrułaś. 00:04:45:Twoim bimbrem. 00:04:47:Nie wiem,|jak to powiedzieć. 00:04:50:Jeden z klientów|bardzo się podniecił, 00:04:55:dostał zawału i wykorkował. 00:05:00:- Który?|- Handlowiec z Detroit. 00:05:04:- Co zrobiłaś?|- Ubrałam się i wyszłam. 00:05:08:Nie dojdą do nas. 00:05:11:Może mieć twoją wizytówkę. 00:05:16:- Mówiłam, że alfonsowi to zbędne.|- Zawsze szpanujesz. 00:05:22:Powinieneś być na scenie. 00:05:25:Co wieczór się spóźniasz, upijasz|albo w ogóle cię nie ma. Co z tobą? 00:05:40:Kiedy grasz? 00:05:43:Za chwilę. 00:05:45:Miło was widzieć.|Płacę ich rachunek. 00:05:48:Przykro mi,|ale masz szlaban na zaliczki. 00:05:53:Nie igraj ze mną.|Zrób, co mówię. 00:08:23:Będzie wielu jazzmanów.|U Dona jest super. 00:08:26:U Donalda. 00:08:28:- Uważaj.|- Lepiej sam uważaj. 00:08:32:Przyłapaliśmy go,|ale nic nie mów. 00:08:35:Na czym? 00:08:37:Nie twoja sprawa.|Patrz na drogę. 00:08:39:Co to? 45-tka? 00:08:44:Odłóż to. 00:08:47:Postrzelamy do szczurów? 00:08:50:- Do czego?|- Szczurów. 00:08:53:Często to robię.|Świetna zabawa. 00:08:57:- Jazzman strzela do szczurów.|- Nie pij więcej. 00:09:00:W tym wozie|tylko ja mogę mieć broń. 00:09:22:Gdzie się tego nauczyłeś? 00:09:25:Grasz jak nikt. 00:09:28:Jestem najlepszy na świecie.|Zaraz po Django. 00:09:31:Latem przyjeżdża do Stanów|nagrywać. 00:09:36:Spotkałeś go? 00:09:38:Mogłem, w Europie.|Wiesz, mamy inny styl. 00:09:44:Nate Drummond woli mnie.|Uważa, że jestem wspaniały. 00:09:48:Przychodź, kiedy chcesz.|Często tu gramy. 00:09:52:- Robię świetne chili.|- Dzięki. 00:10:12:- Wychodzimy. Podwieźć cię?|- Przejdę się. 00:10:18:- Na pewno?|- Tak. 00:10:49:Podobno był kleptomanem. 00:10:52:Kiedyś ukradł budzik|Hoagiemu Carmichaelowi. 00:10:56:Hoagy zaspał,|stracił nagranie. 00:11:00:Słyszałem też historię|z księżycem. 00:11:05:Chciał wjechać na nim na scenę|podczas występu. 00:11:12:Myślę, że zobaczył to we śnie. 00:11:17:Za własne pieniądze|zbudował księżyc twierdząc, 00:11:21:że gwiazda jego formatu|musi mieć właściwe wejście. 00:11:27:Wyobraź sobie.|Wjeżdżam na scenę na złotym księżycu. 00:11:32:Wy już gracie. Co ty na to? 00:11:35:Głupi pomysł.|Strzelam. 00:11:39:Nie pytam cię.|Mówię, jak będzie. 00:11:53:Kurtka pasuje do księżyca|i tła z czarnego aksamitu. 00:11:58:Co wy na to? 00:12:00:- Może być.|- Bomba. 00:12:05:Jestem prawdopodobnie|najlepszym gitarzystą na świecie. 00:12:11:A na pewno kraju.|Jest jeszcze cygan z Francji. 00:12:17:Jego muzyka jest piękna. 00:12:22:To dziś. 00:12:25:Najważniejsze,|że jesteś szczęśliwy. 00:12:28:- Naprawdę piękny.|- Owszem. Jak klejnot. 00:12:34:Chcę zostać z nim sam. 00:12:38:Z księżycem?|Dobrze. Jesteś geniuszem. 00:12:59:- Piękny, co?|- Ale czy bezpieczny. 00:13:04:Nie inaczej. 00:13:08:Wysoko. Można złamać kark. 00:13:13:Poważnie? 00:13:16:Ta świadomość|zaczyna w nim narastać. 00:13:20:Przed występem|struchlał ze strachu. 00:13:25:Publiczność czekała,|a on pił za kulisami. 00:13:30:Gdy wyszedł,|był zalany w trupa. 00:13:37:- Klasa kurtka.|- Z wyprzedaży? 00:13:44:- Pistolet ci wystaje.|- Tak? 00:13:49:- Po co ci na scenie?|- Źle się bez niego czuję. 00:13:53:Oddam ci po występie. 00:13:55:Zaczynamy! 00:14:15:Ostrożnie. 00:14:23:Siedzisz? 00:14:25:Dobrze? 00:14:27:Do roboty. 00:15:29:Prędzej czy później|marzenia idą z dymem. 00:15:34:A moje marzenia? 00:15:37:Nie chcę stabilizacji. 00:15:40:- Nie musimy brać ślubu.|- Nie mogę. 00:15:42:Artysta musi być wolny. 00:15:45:Sądziłam, że mnie lubisz. 00:15:48:Jest miło. Byliśmy na wysypisku.|Strzelałaś do szczurów. 00:15:55:Chciałabym czegoś więcej. 00:15:59:Mamy kanapki. 00:16:01:Oglądanie jadących pociągów|to też dziwactwo. 00:16:05:Widzisz? Mówiłem ci. 00:16:10:- Lubimy robić inne rzeczy.|- Nie o to chodzi. 00:16:15:Ty żywisz uczucia|wyłącznie do siebie. 00:16:19:To nic złego.|Miłość, to cierpienie. 00:16:25:Ja to wiem. 00:16:28:Uwielbiam kobiety,|tylko ich nie potrzebuję. 00:16:33:Tak bywa,|gdy jest się prawdziwym artystą. 00:16:39:To nie znaczy,|że nie możemy się zabawić. 00:16:42:Jasne.|Albo strzelać do szczurów. 00:16:46:Jesteś zamknięty w sobie. 00:16:50:Uczucia wyrażam muzyką. 00:16:54:Wyrażaj je w życiu,|to będziesz lepiej grał. 00:16:58:Cicho. 00:17:04:Poznał Hattie w New Jersey.|Grali w hotelu. 00:17:11:Któregoś dnia Emmet|razem z Billem Shieldsem... 00:17:16:dali pokaz nonszalancji|podrywając dziewczyny na deptaku. 00:17:25:Niebo na ziemi. Fajna babka.|Uważaj. 00:17:29:Mary, prawda? 00:17:33:Spadaj, frajerze. 00:17:36:Pomyliłem się.|Czasami trafiam. Mary? 00:17:39:Tina, Mary Ann, Marge, Kate? 00:17:43:Przepraszam. Też lubię zdjęcia.|Sfotografujemy się? 00:17:50:O w mordę. Widziałeś? 00:17:53:Spojrzała na mnie,|uśmiechnęła się. 00:17:57:Wcale nie. 00:17:58:Tak. Mamy szansę.|Którą wolisz? 00:18:02:- Małą, w głupim kapeluszu.|- To mój rozmiar. 00:18:05:- Pierwszy ją spostrzegłem.|- Dobra, bierz ją. 00:18:10:Wolę rudą. 00:18:12:Chodź. Oddalają się.|Mała jest fajna. 00:18:16:Ruda ma ładne nogi i piersi.|Biorę rudą. 00:18:20:Mała jest urocza. 00:18:22:Ma ładną twarz i usta amorka|ale wolę rudą. 00:18:25:- Chciałeś małą.|- Rozmyśliłem się. 00:18:27:Rzuć monetą. 00:18:30:- Wybieraj.|- Reszka. 00:18:35:Biorę małą. 00:18:37:Zgoda.|Ciekawe, co one na to? 00:18:42:Tym razem wpadniesz.|Pamiętasz, co było w zeszłym roku? 00:18:49:Przepraszam. Jesteście stąd? 00:18:53:Pracujemy niedaleko. 00:18:56:Billy Shields, muzyk. 00:18:59:Jest w moim kwintecie.|Emmet Ray. Gramy tu obok. 00:19:05:Mamy wolne.|Obejrzymy razem miasto? 00:19:09:- A może pociągi?|- Słucham? 00:19:12:Żartował.|Chodźmy się napić. 00:19:15:Od razu cię polubiłem.|Rzuciliśmy monetą i padło na ciebie. 00:19:21:Jestem Gracie MacRae. 00:19:24:Billy Shields.|Masz przepiękne, błękitne oczy. 00:19:29:A to Hattie. 00:19:32:Emmet Ray.|Prowadzę kwintet. Lubisz jazz? 00:19:38:- Popływamy łodzią?|- Chętnie. 00:19:43:Dookoła jeziora. 00:19:46:Jak masz na imię? Śmiało. 00:19:49:Nie odpowie.|Jest niemową. 00:19:54:Płyniemy? 00:20:31:Uziemiłeś mnie z niemową. 00:20:33:- Nie narzekaj. Chciałeś ją.|- Rozmyśliłem się. 00:20:37:Wygląda sympatycznie. 00:20:39:Ale nie mówi!|Mam wolne. Nie chcę niemowy! 00:20:45:Jest zbzikowana. 00:20:47:- Jak to?|- Podobno ma coś z głową. 00:20:51:Znakomicie.|I na co mi przyszło. 00:20:55:Spróbuj się dobrze bawić.|Pospacerujemy po molo? 00:21:04:Głodna? 00:21:07:Tak czy nie? 00:21:10:Ja też. 00:21:15:Co? 00:21:24:Bazgrzesz jak kura pazurem.|Co chcesz? 00:21:29:Umiesz pisać?|Chodziłaś do szkoły? 00:21:35:Tak czy nie? 00:21:41:Trudna sprawa.|Jesteś sierotą? 00:21:45:Nie wiesz? Wspaniale. 00:21:51:Trafiłem na niemą,|osieroconą kretynkę. 00:21:55:Urodziłaś się taka,|czy upadłaś na głowę? 00:21:59:Gracie jest głodna.|Zjedzmy coś. 00:22:02:Zamienimy się? 00:22:04:Nie. Co z tobą? 00:22:09:Zawsze świetnie grałem.|Mam to w sobie. Boski dar. 00:22:16:Gram na wszystkim, ale na gitarze|nikt mi nie dorówna. 00:22:24:Może tylko ten cygan z Francji. 00:22:30:Chcą, bym nagrywał.|Czy ja wiem. 00:22:34:Jak nagram, będą mnie powielać,|kraść pomysły. 00:22:39:Mam tworzyć, żeby jakiś antytalent|mnie kopiował? 00:22:46:Przyjdziesz na występ? 00:22:49:Obie przyjdźcie. 00:22:53:Spodoba ci się.|Mam wielki talent. 00:22:59:Nie jesteś głucha. 00:23:03:Nie musisz być bystra.|Muzyka jest dla każdego. 00:23:11:Jak straciłaś głos? 00:23:14:Nie wie. 00:23:16:Może przez wysoką gorączkę|w dzieciństwie, nie pamięta. 00:23:20:Jest.... 00:23:23:Tak, ale dobrze pierze. 00:23:30:Zabiłem parę osób.|Musiałem. Albo ja albo oni. 00:23:37:Wiele przeżyłem. 00:23:40:Pojedźmy postrzelać do szczurów? 00:23:42:Co? 00:23:44:- Będzie fajnie.|- Żartujesz? 00:23:47:Nie teraz. 00:23:49:To mój samochód.|Jedziemy postrzelać. 00:23:58:Lekko, nie szarp.|Strzelaj, bo uciekną. 00:24:02:- Twój kumpel to świr.|- Załatwię to. Jedźmy już. 00:24:06:- Chwila.|- Zrób jak mówię. 00:24:10:- Zostaw ją!|- To proste. 00:24:17:Widzieliście? 00:24:19:- To jest zabawne?|- Co robisz? 00:24:22:- Nie powącha więcej sera.|- Zostaw go! To zaraza. 00:24:25:Wiesz, że szczury atakują|niemowlaki w kołyskach? 00:24:32:Oszalałeś? 00:24:35:- Chodźmy do mnie. Coś ci zagram.|- Możemy zostać sami? 00:24:50:Wejdź. 00:24:58:To moja gitara.|Wkrótce ci zagram. 00:25:02:Napijesz się? 00:25:07:Dopiero co się poznaliśmy. 00:25:16:Spędziłem cudowny wieczór,|choć nie z geniuszem. 00:25:24:Jestem szybki. 00:25:34:Nie opierasz się... 00:25:38:jak większość dziewczyn... 00:25:41:na pierwszej randce. 00:25:48:Czekaj.|Twoje tempo mnie onieśmiela. 00:25:55:Podobam ci się?. 00:26:01:Spodziewałem się walki. 00:26:05:Pójdzie jak z płatka. 00:26:23:Podobało ci się? 00:26:25:Tak myślałem. 00:26:29:Jestem niezły w łóżku. 00:26:32:Masz wspaniałe ciało. 00:26:35:Lubię krągłości.|Nie jesteś za gruba ani za chuda. 00:26:41:Ale jest za co złapać. 00:26:45:Ubieraj się. 00:26:48:Muszę się wyspać... 00:26:51:bo inaczej marudzę. 00:26:55:Nie mam forsy na taksówkę,|ale pewnie masz niedaleko. 00:27:01:Współżyję od 7-go roku życia. 00:27:05:Gitara. 00:27:07:Miałem ci zagrać. 00:27:11:Ubieraj się.|Jestem wykończony. 00:27:15:Co zagrać? 00:27:17:Kogo ja pytam. 00:29:55:Mieszkałem w Detroit,|w Kanadzie, 00:30:00:w Nowym Jorku, w St.Louis. 00:30:05:Ojciec był wojskowym. 00:30:08:Nie mogliśmy się dogadać.|Lał mnie pasem. 00:30:15:Zmarł. 00:30:18:Miał asfiksję. 00:30:26:Matka też pewnie nie żyje.|Miewała ataki. 00:30:32:Może jest gdzieś w domu starców. 00:30:39:Albo umarła.|Śliniła się przy mówieniu. 00:30:49:Pięknie śpiewała.|To była piękna muzyka. 00:30:59:Tylko ten francuski Cygan|gra ładniejszą. 00:31:06:Płaczę, gdy go słucham. 00:31:57:Polej. 00:32:08:Będę zajęty.|Coś mi wypadło. 00:32:13:Wrócisz do domu sama. 00:32:21:Czemu tak patrzyłaś?|Co zrobiłem? 00:32:29:Mam swoje sprawy. 00:32:34:Czy zawsze musimy być razem? 00:32:44:Weź taksówkę,|zobaczymy się jutro. 00:33:58:Gdzie jestem? 00:34:07:Stroudsburg, Pensylwania? 00:34:11:Upaliłem się w New Jersey|wytrzeźwiałem w Pensylwanii. 00:34:16:Muszę złapać taksówkę. 00:34:24:Są tu gdzieś taksówki? 00:34:30:Nie miałem wyboru.|Mamy kontrakt. 00:34:33:To ekskluzywny hotel. 00:34:36:- Zdarzenie losowe.|- Jakie? 00:34:40:Mój ojciec umarł. 00:34:42:Ile razy można umierać? 00:34:45:Powiem szczerze.|Zostałem porwany. 00:34:47:Nie było cię 4 dni.|Zawiadomiliśmy policję. 00:34:50:Nigdy nie wiadomo,|czy się pojawisz. To koniec. 00:34:56:Muszę zapłacić za kurs. 00:35:00:- Żartujesz. Ile?|- 900 dolarów. 00:35:18:Co jest? 00:35:21:Jestem wolny.|Nie muszę ci się spowiadać. 00:35:25:Rzuciłem pracę.|Powiedziałem, że mam to gdzieś. 00:35:35:Jedziemy do Hollywood|2 tygodnie wcześniej. 00:35:39:Nie mówiłem ci o tym. 00:35:45:Kręcimy film.|Krótki metraż. 00:35:51:Będziemy grać "All of me".|Znasz? 00:35:58:Nie patrz tak na mnie. 00:36:03:Spotkałem kumpli.|Trochę wypiliśmy. 00:36:08:Od słowa do słowa.|i obudziłem się za miastem. 00:36:16:Nie muszę się tłumaczyć.|Nie jesteś moją żoną. 00:36:22:Po co mi to?|Nie chcę się ustatkować. 00:36:30:To nie dla mnie.|Może. 00:36:35:Chodźmy coś zjeść|i rozstańmy się. 00:36:42:Na pewno kiedyś|jeszcze tu przyjadę. 00:36:51:Kapryśna jesteś. 00:36:54:Kupuję ci ciuchy,|zabieram do kina, jest dobrze. 00:36:58:Ale kiedy tylko|coś ci nie leży... 00:37:02:Nie możesz jechać ze mną. 00:37:05:Masz obowiązki, pracę. 00:37:09:Pierzesz bieliznę, skarpety.|Ja nie mogę się wiązać. 00:37:16:Jestem prawdziwym artystą.|Potrzebuję wolności. 00:37:21:Mówię żegnaj. 00:37:29:Ile mam palców? 10? 00:37:33:10, 9, 8, 7, 6... 00:37:38:Tak wychodzi 11 ... 00:37:47:Możesz jechać,|ale nie będę cię utrzymywać. 00:37:52:Czemu ci uległem?|Pójdziesz do pracy. 00:38:23:Co jest? 00:38:26:Nie obijaj się.|Ja muszę dbać o ręce. 00:39:11:KONKURS MŁODYCH TALENTÓW|GŁÓWNA NAGRODA 100$ 00:39:14:To jest pomysł. 00:39:29:Chester Weems.|Malarz pokojowy gra na pile. 00:40:11:Śpiew Tanagry. 00:40:19:Sowa płomykówka. 00:40:35:A ty? 00:40:37:Jestem Homer P. Risley. 00:40:40:Co robisz? 00:40:42:Sprzedaję pokarm dla ptaków. 00:40:46:Komiwojażer. 00:40:49:Grasz na gitarze. 00:40:52:Wziąłem kilka lekcji. 00:40:55:Bez obawy.|To cudowna publiczność. 00:41:01:Sprzedawca Homer Risley. 00:42:22:Chcieli nas zlinczować. 00:42:26:Następnym razem|nie graj tak dobrze. 00:42:29:Zapominam melodie,|kiedy się nie staram. 00:42:33:Ciekawe czy Django|kogoś tak wystrychnął. 00:42:38:Patrz, jest przerażona.|Nie podobało się jej. 00:42:42:Zasłużyli sobie, frajerzy. 00:42:46:Jest dobroduszna.|I słodziutka. 00:42:52:Podoba mi się.|Ale to nie pomaga w życiu. 00:42:59:Miałem sen. 00:43:03:Pojechaliśmy do Hollywood|gdzie zostałem gwiazdą. 00:43:11:Ty? Gwiazdą?|To musiał być sen. 00:43:16:Mam wygląd. 00:43:19:To nie ta klasa.|Jesteśmy tylko tłem. 00:43:23:I tak mamy szczęście. 00:43:27:Trzeba umieć zwracać|na siebie uwagę. 00:43:29:We śnie byłem otoczony|pięknymi aktoreczkami. 00:43:34:Jest zazdrosna. 00:43:37:Spokojnie.|Jestem z tobą. 00:43:41:Nie oglądam się|za wszystkimi pannami. 00:43:46:Miałem wiele kobiet.|Znały swoje miejsce. 00:43:50:"Rozkochaj, zostaw i nie wracaj".|To moje motto. 00:43:54:Nigdy nie żałowałem|rozstania z kobietą. 00:44:00:Trzeba się pilnować,|albo cię zatrują. 00:44:07:Wtedy po tobie.|Zwłaszcza po artyście. 00:44:12:Widziałem facetów|chlipiących nad kuflem, ale ja... 00:44:17:zostanę gwiazdą. 00:45:07:Emmet nie znosił Hollywood,|bo to Hattie zauważono, nie jego. 00:45:13:Przyglądała się jak pracują.|Codziennie się tam kręciła. 00:45:19:Pewnego dnia, reżyser pracujący|w tym samym studiu, 00:45:25:zwrócił na nią uwagę. 00:45:28:Była podobna do May Talmadge,|z którą właśnie kręcił film. 00:45:35:Hattie miała zagrać|jej młodszą siostrę. 00:45:40:Epizodyczna rola. 00:45:43:Fakt, że Hattie milczała|nie miał znaczenia. 00:45:46:To była niema rola. 00:45:48:Musiał ją mieć.|Emmet był wściekły. 00:46:10:Jak mogłaś się zgodzić?|Wiedzą, że jesteś niemową? 00:46:18:Skompromitujesz mnie.|Ty, aktorką. 00:46:24:To śmieszne. 00:47:25:Hattie miała zagrać scenę miłosną|z Westonem. 00:47:30:Przystojny, w średnim wieku,|co naprawdę całował aktorki. 00:47:35:Całowali się więc,|ujęcie po ujęciu. 00:47:40:Nieprzerwanie. 00:47:43:Po trzydziestu ujęciach|ciągłego całowania, 00:47:48:Hattie była oszołomiona. 00:47:56:Emmet nie pojawił się|więcej w Hollywood. 00:48:00:Pojechali na wschód. 00:48:04:Emmet znalazł dobrego menadżera,|Sida Bishopa. 00:48:08:Załatwiał kontrakty nawet podczas|Wielkiego Kryzysu, 00:48:14:gdy muzycy mieli kłopoty z pracą. 00:48:19:Emmet zgodził się wtedy nagrać|kilka kawałków. 00:48:23:"Smutne maleństwo", "Cała ty"|i "Śnię o tobie". 00:49:21:Jestem spłukany? 00:49:23:Wszystko przepiłeś, przehulałeś,|przegrałeś lub wydałeś na Hattie. 00:49:30:Jest jak dziecko.|Uwielbia otwierać prezenty. 00:49:33:- Musisz oszczędzać.|- Nie mam z czego. 00:49:37:To niełatwe dla kogoś jak ty. 00:49:39:- Kiedy czegoś chcę.|- Odrzucasz każdy pomysł. 00:49:43:- Będę oszczędzał.|- Wiesz ile wydajesz na ubranie? 00:49:47:Mam wyglądać jak łachmyta? 00:49:49:- A na mieszkanie?|- Mieszkam w hotelach. 00:49:52:A jedzenie? 00:49:54:- Mogę się napić?|- Proszę. 00:49:56:Wiesz ile kosztuje|twoje żarcie i rozrywka? 00:49:59:Inwestujesz?|Masz oszczędności? 00:50:03:Owszem. Hattie coś odłożyła. 00:50:06:Ogranicz wydatki. 00:50:09:Spaliłem kiedyś 100$.|Założyłem się. 00:50:12:On spalił 50, ja 100. 00:50:14:Potem 20, a ja drugie 100.|Mogę tego nie robić. 00:50:18:Skończysz w przytułku.|Chcesz tego? 00:50:24:Będę kontrolował twoje wydatki,|a ty dostaniesz kieszonkowe. 00:50:30:Koniec zabawy.|Za dużo wydajesz. 00:50:35:Musimy oszczędzać. 00:50:38:Na co wydajesz pieniądze|prócz jedzenia? 00:50:42:Na lekarza?|Weterynarz będzie tańszy. 00:50:47:Oszczędzaj prąd.|To nie elektrownia. 00:50:54:Trzeba zacisnąć pasa. 00:50:58:Co to? 00:51:05:Pamiętałaś o urodzinach? 00:51:10:Nie stać nas.|Musisz to zwrócić. 00:51:23:Rękawiczki z cielęcej skóry. 00:51:28:Marzyłem o takich. 00:51:37:Pozwolę ci na ten wydatek.|Mam urodziny. 00:51:41:Przyjmuję podarek. 00:51:48:Sama pisałaś? 00:51:56:Jak kura pazurem. 00:52:00:"Już rok jesteśmy razem". 00:52:06:Rok. 00:52:09:Niepokojące. 00:52:16:A to słowo? 00:52:19:"Miłość"? 00:52:25:Nie łudź się. 00:52:32:Coś mi zaszkodziło. 00:52:37:Będę rzygał. 00:52:46:- Da pan parę groszy?|- Nie. 00:52:49:- To ja, Charlie.|- Jestem spłukany. 00:52:52:- Nigdy pan nie odmawiał.|- Sam muszę oszczędzać. 00:52:57:Nic dziś nie jadłem. 00:53:00:Mam się czuć winny? 00:53:04:- To wszystko.|- Dziękuję panu. 00:53:10:- Jestem, najszybciej jak mogłem.|- Spójrz. 00:53:14:Po to mnie wezwałeś? 00:53:16:Tylko 4.000$.|Mieści się w budżecie? 00:53:21:Dopiero jeden sprzedałem!|Chcę spławić drugi, a nie kupować nowy. 00:53:26:- Ograniczę się.|- Skąd weźmiesz 4.000? 00:53:30:- Pożyczę.|- Utoniesz w długach. 00:53:35:- Chcę auto.|- Nie! 00:53:37:Hattie zrezygnuje z deserów. 00:53:39:- Chcę go mieć.|- Nie ma mowy. 00:53:42:- Potrzebuję go.|- Nie stać cię. 00:53:45:- Chcę go.|- Wykluczone! 00:53:48:Nie stać nas! 00:53:50:Jakich "nas"?|Kupię go i koniec. 00:53:54:Wozu nie ma w budżecie. 00:53:56:Budżet i budżet.|Nie kupiłem Hattie prezentu. 00:54:00:Nie kupuj szampana,|gdy stać cię na piwo. 00:54:03:Dlaczego mam go nie mieć?|Jestem najlepszym gitarzystą! 00:54:07:Nie wierzył w to. 00:54:14:Wielbił Django Reinhardta.|On go obezwładniał. Był jego bogiem. 00:54:18:Nie wiem,|na ile ta historia jest prawdziwa. 00:54:21:Sid załatwił Emmetowi pracę|w pewnym klubie. 00:54:27:Pewnego wieczoru,|ktoś postanowił zażartować z Emmeta. 00:54:36:Zgadnij, kto jest na sali? 00:54:41:Django Reinhardt. 00:54:46:- Poważnie?|- Powinniście razem zagrać. 00:54:52:Idę. 00:54:54:Wracaj.|Spróbujmy go namówić. 00:55:01:- Reinhardt tu jest.|- Naprawdę? 00:55:12:To nie on. Tylko podobny. 00:55:17:Zobaczmy, czy wystąpi. 00:55:25:Emmet, zaczynamy. 00:55:29:Emmet, czekam na ciebie.|Przedstawię cię Django. 00:55:33:Emmet miał fobię|na punkcie Django. 00:55:38:Próbował uciec przez dach.|Opuścił występ. 00:55:43:Pamiętajmy, że dwukrotnie|zemdlał na widok Django. 00:55:49:Postanowił przeskoczyć|na dach drugiego domu. 00:55:55:Pech chciał, że trafił w słaby punkt|dachu i wpadł do mieszkania. 00:56:02:Okazało się,|że była to melina fałszerzy, 00:56:06:którzy zwiali myśląc, że to obława. 00:57:19:Eddie Durham, pionier jazzu|poznał Emmeta w Chicago. 00:57:27:Opisał go w swojej książce: 00:57:30:"Spotkałem go w Chicago,|w czasach kryzysu. Pracy nie było, 00:57:34:muzycy dawali lekcje.|Emmet nie chciał. 00:57:37:Był żonaty z Blanche". 00:58:42:Co robisz? 00:58:45:- Nic.|- Przepraszam cię. 00:58:48:- Ukradłeś pudełko.|- Nie. 00:58:51:Widziałam. Dlaczego? 00:58:55:- Nie wiem.|- Jesteś geniuszem. 00:58:59:Według Blake'a jestem najlepszy.|A on zna Django. 00:59:04:Poważnie? Blanche Williams. 00:59:07:- Wydasz mnie?|- Wydać? 00:59:12:Skąd. 00:59:14:Jesteś nie tylko próżny|ale też egoistyczny i grubiański. 00:59:21:Oto cały ja. 00:59:25:Nic nie powiem jeśli przewieziesz|mnie swoim szykownym autem. 00:59:31:Dokąd? 00:59:34:Na koniec świata.|Oczaruj mnie. 00:59:43:Zabawne, co? 00:59:45:Niecodzienne. 00:59:47:Nie ciągnij. Ściśnij. 00:59:52:- Często to robisz?|- Kiedy tylko mogę. 00:59:56:Co w tym widzisz? 00:59:58:Nie wiem. Tam jest. 01:00:02:Trafiłaś! 01:00:04:Wolisz strzelać|czy kraść drobiazgi? 01:00:08:Chodźmy się napić. 01:00:23:Zawsze tu wpadam,|gdy jestem w Chicago. 01:00:26:Robi świetne chili, lubisz? 01:00:30:O czym myślisz gdy grasz? 01:00:36:Co czujesz? 01:00:40:Że za mało mi płacą. 01:00:43:Opowiedz mi o tamtej. 01:00:49:Była miła. 01:00:51:Kochała mnie,|a ja ją nie. 01:00:55:Pewnej nocy odszedłem.|Spała. 01:00:59:Zostawiłem jej 500$,|spakowałem się i wyszedłem. Bez scen. 01:01:03:Naprawdę cię kochała. 01:01:06:To nie była łatwa decyzja. 01:01:10:Potrzebowałem czegoś więcej. 01:01:12:- Tęsknisz?|- Ani trochę. 01:01:15:Dobrze zrobiłem.|Chciałem poznać ciebie. 01:01:19:Zagrasz z nami?|Lubisz improwizować. 01:01:26:Chodź, spodoba ci się. 01:02:06:"Sesja po godzinach, Chicago. 01:02:11:Jest jak kot. 01:02:13:Pieści gitarę,|największą miłość swojego życia. 01:02:17:I jedyną.|Dźwięk, rytm, pomysł. 01:02:23:Skąd on to bierze? 01:02:25:Uznaje tylko muzykę. 01:02:28:Nie tęskniłby za mną bardziej|niż za każdą inną. 01:02:31:Najważniejsza jest muzyka.|Prawdziwy artysta. 01:02:37:Muszę przywyknąć." 01:02:42:Miałem pod opieką kilka dziewczyn. 01:02:45:Zarobiłem, ale z dziwkami|nigdy nic nie wiadomo. 01:02:53:- Są trzepnięte.|- Poważnie? 01:02:56:Tak, ale forsa to forsa. 01:02:58:Byłeś prawdziwym alfonsem?|To zbyt idealne. 01:03:03:- Nie lubię tego słowa.|- Którego? 01:03:06:"Alfons". Byłem menadżerem.|Co jest zbyt idealne? 01:03:10:Ten tandetny światek.|Spotykałam się z dziwkami. 01:03:14:Nazywaliśmy je debiutantkami. 01:03:17:Pół roku mieszkałem w burdelu.|Miałem 18 lat. 01:03:21:Nie miałem pracy ani forsy.|Burdelmama mnie przygarnęła. 01:03:27:Dużo się nauczyłeś. 01:03:31:Czułem się jak kucharz. 01:03:34:Cały dzień w kuchni.|Miałem dość jedzenia. 01:03:40:Chciałabym być dziwką przez rok. 01:03:44:Mogę się tobą zająć. 01:03:47:Piękny. 01:03:50:Czemu cię fascynują? 01:03:53:To znaczy? 01:03:54:Pragniesz się urwać,|podążyć w nieznane? 01:03:59:Po co? 01:04:01:Chcesz uchwycić|uczucie z dzieciństwa, 01:04:05:kiedy marzyłeś|o nieosiągalnych miastach? 01:04:09:Dzieciństwo miałem do kitu. 01:04:12:Więc może lokomotywa pobudza|twoją męskość? 01:04:19:Koła, żar kotła, tłoki. 01:04:25:Chcesz się przespać z pociągiem? 01:05:03:"Jest impulsywny i porywczy.|Godzinami słucha Django i płacze. 01:05:10:Nie poznał go i nie chce tego.|Uważa go za Boga. 01:05:17:Śpi przy włączonym świetle. 01:05:20:Ostatniej nocy obudził się|krzycząc imię Hattie. 01:05:24:Poprosił mnie o rękę." 01:05:49:Piękne nogi. 01:05:52:Zdejmij czapkę, nie wypada. 01:05:59:Był impulsywny. 01:06:02:Ich małżeństwo|od początku było niestabilne. 01:06:08:Nie wiem, czemu|poślubił ją tak nagle. 01:06:11:Jedno ich łączyło, ciuchy.|Pysznili się jak pawie. 01:06:17:Mogliby być wzorem|nieudanego związku. 01:06:24:- Chcę się zabawić.|- Ja też, tylko za co. 01:06:29:Przyjmie mnie z powrotem. 01:06:32:Bez spóźnień i picia. 01:06:35:Czasami muszę. 01:06:37:- Żałujesz, że się pobraliśmy?|- Skąd, jesteś piękna. 01:06:41:- Kochasz mnie?|- O co ci chodzi? 01:06:44:Analizuję twoje uczucia,|by o nich napisać. 01:06:47:Jestem twoim mężem,|nie tematem na książkę! 01:06:50:Płakałeś po utracie kogoś?|Matki, ojca? 01:06:56:Nie. Panuję nad emocjami. 01:07:00:Gdybyś je uwolnił, grałbyś lepiej.|Pełniej. 01:07:05:Ktoś już to powiedział.|Wszyscy wiedzą lepiej. 01:07:09:Zastanawiałam się,|co różni cię od Django. 01:07:12:Jego uczucia są bogatsze.|Nie boi się cierpieć. 01:07:18:Nie zamyka się, jak ty. 01:07:21:Ani słowa o Django.|On mnie prześladuje! 01:07:43:- Chcę mówić z panem Bedloe.|- Zaraz wróci. 01:07:48:Poczekam. 01:07:52:Byłaś umówiona? 01:07:54:- Mogę?|- Proszę. 01:07:56:Nie. 01:07:58:- Kim pan jest?|- Pracuję dla niego. 01:08:03:Widziałam cię. 01:08:07:- Jesteś jego gorylem.|- Nie potrzebuje ich. 01:08:11:Pobiłeś kogoś tydzień temu. 01:08:16:- Jesteś żoną gitarzysty.|- Owszem. 01:08:20:- Też cię widziałem.|- Naprawdę? 01:08:22:Nie raz. 01:08:27:- Po co Bedlone'owi ochrona?|- Chcesz, żeby go przyjął? 01:08:32:Robi lewe interesy? 01:08:35:Joe uważa, że twój mąż genialnie gra|ale bądźmy szczerzy. 01:08:42:Spóźnia się, upija.|Nie tędy droga. 01:08:49:Joe strasznie się wkurzył. 01:08:54:Wybacz pytanie. 01:08:57:Masz broń? 01:09:01:Nie. 01:09:03:Zabiłeś kogoś? 01:09:15:Nie zauważyłaś,|jak się na ciebie gapiłem? 01:09:19:Nie mogłem oderwać oczu. 01:09:23:Tak? 01:09:25:W niebieskim wyglądałaś ślicznie. 01:09:31:Ciepło tu. 01:09:36:Dzień dobry. 01:09:40:Jesteś mądrą dziewczyną.|Czemu wyszłaś za tego pijaka? 01:09:46:To znakomity muzyk,|ale nie do wytrzymania. 01:09:49:Musi być ci ciężko. 01:09:51:Obiecał, że się poprawi. 01:09:54:- Znam go.|- Lubisz jego grę. 01:09:57:To mało powiedziane.|Wabi klientów, owszem. 01:10:03:Tylko musi się pojawić.|Wczoraj znów gapił się na pociągi. 01:10:10:Zacznie od nowa.|Nie będzie pił. 01:10:15:Jestem miękki,|ale nie głupi. 01:10:20:Ze względu na ciebie|dam mu szansę. 01:10:24:Ale pamiętaj, nawet geniusz|nie jest wart cierpienia. 01:10:32:- I jak?|- To przemiły człowiek. 01:10:37:Uczcimy to? 01:10:39:Chodź na drinka. 01:10:43:Czemu nie. 01:10:46:Może dowiem się czegoś o tobie.|Piszę. 01:10:51:Skrajne osobowości fascynują mnie. 01:10:53:Nie jestem skrajny.|Wykańczam tych, którzy zasłużyli. 01:10:58:Wykańczasz.|To takie barwne. Co wtedy myślisz? 01:11:04:Co? 01:11:06:Kiedy pociągasz za spust. 01:11:10:Nie wiem. 01:11:12:Po prostu strzelasz? 01:11:15:Nie chcę cię przerażać,|ale łatwo mi to przychodzi. 01:11:22:Jak tylko wziąłem broń do ręki,|odkryłem, że mam do tego smykałkę. 01:11:30:Fascynujące. Co robisz? 01:11:33:Masz delikatne włosy. 01:11:35:- Nie.|- Czemu? 01:11:38:- Boję się.|- Bo zabijam? 01:11:41:Nie. Bo mi się podobasz. 01:11:58:Blanche nie była sławną pisarką,|ale wydawano jej książki. 01:12:05:Napisała książkę pt.:|"Szarpiąc struny". 01:12:12:Są tam pewne aluzje|do burzliwych czasów z Emmetem. 01:12:18:"Czemu mąż mnie nudzi?|To niezrozumiałe. 01:12:24:Źle, że za niego wyszłam.|Nie wiem, czemu tego chciał." 01:12:33:Piątka do rogu. 01:12:38:I po grze. 01:12:40:Farciarz. Nie powtórzysz go. 01:12:44:Nie marudź tylko dawaj forsę.|Jestem niezłym bilardzistą. 01:12:49:Przegrać ze mną to nie wstyd. 01:12:52:Pogadajmy. 01:12:55:Długo się znamy. 01:12:58:Nie chcę się wtrącać,|ale dam ci radę. 01:13:02:Którego konia obstawić? 01:13:04:Nie chodzi o konia,|lecz o twoją żonę. 01:13:10:- Jak to?|- Pilnuj jej. 01:13:14:- Czemu?|- Dużo przebywa z Alem. 01:13:19:Kim? 01:13:22:AI Torrio.|Ochroniarz od Bedloe'a. 01:13:25:Ona z gorylem? Ocipiałeś? 01:13:28:Mówię, jak jest. 01:13:31:Nie ośmieszyłaby mnie w ten sposób.|Skąd to wiesz? 01:13:35:Tak mówią.|Chcesz być rogaczem? 01:13:39:To zwykłe ploty. 01:13:46:Zazdroszczą mi żony,|ale ja nie jestem zazdrosny. 01:13:52:Obyś miał rację. 01:14:12:Słyszałem tę historię od muzyków,|ale nie wiem. 01:14:18:Emmet śledził Blanche,|gdy powiedziała, 01:14:23:że jedzie do dentysty. 01:15:11:Musisz wracać? 01:15:13:Emmet gra w bilard. 01:15:16:Chodź, przejedziemy się. 01:15:23:Nie podobał mi się film.|Wolę Cagneya. 01:15:27:Broń, strzały, akcja. 01:15:30:Jak się czujesz zabijając?|Co wtedy myślisz? 01:15:36:Po co te pytania? 01:15:38:Chcę wiedzieć. 01:15:40:Emmet jest gwałtowny,|ale wyładowuje się grając. 01:15:45:Ty zaś, robisz to|w mniej cywilizowany sposób. 01:15:50:Kto jest lepszy w łóżku,|on czy ja? 01:15:56:Emmet jest artystą.|Nie potrzebuje nikogo. 01:16:00:Nawet w łóżku|żyje we własnym świecie. 01:16:06:Z tobą|jest bardziej zwierzęco. 01:16:10:Szaleję, gdy mnie dotykasz. 01:16:14:Emmet wpadł w szał. 01:16:17:Odkrył, że Torrio i Blanche|są kochankami. 01:16:21:Pragnął zemsty. 01:16:25:Gdy Torrio zjechał z drogi,|by kupić papierosy... 01:16:32:Emmet zastanawiał się,|kogo zastrzelić: 01:16:38:Blanche, Torria, czy ich oboje. 01:16:43:Gdy myśli, oni idą do sklepu,|w którym trwa napad. 01:16:51:Dwóch facetów wybiega z budynku. 01:16:56:Nie wiedzą co robić.|Ich plan zawiódł. 01:16:59:Strzelają. Zamiast swojego auta,|odjeżdżają wozem Torrio. 01:17:46:Jestem Emmet Ray, drugi, po Cyganie,|najlepszy gitarzysta świata. 01:17:53:Może słyszeliście moje nagrania? 01:18:02:Znam inną wersję. 01:18:05:Ale i tak nikt nie wie na pewno,|która z nich jest prawdziwa. 01:18:14:Ja słyszałem, że zatrzymali się,|wysiedli i wtedy Emmet ich dopadł. 01:18:21:- Jak mogłaś? Z takim dupkiem?!|- Przestań! 01:18:27:Ośmieszyłaś mnie! 01:18:30:Zbierałam materiał na książkę. 01:18:33:Kochałem cię. 01:18:36:Nie szalej. Zrób coś! 01:18:40:To tylko opona. 01:18:43:Emmet Ray nigdy by się nie zabił.|Nie był do tego zdolny. 01:18:51:Opowieść Eddiego Condona|jest niewiarygodna. 01:18:58:Lubił konfabulować. 01:19:02:Twierdził jednak, że Torrio|podobał się Blanche, bo był gangsterem. 01:19:11:Postanowił więc podjechać na stację|by ją obrobić. 01:19:23:- Słucham?|- Rączki do góry. Opróżnij kasę! 01:19:29:Emmet spanikował, słysząc strzały.|Przesiadł się do przodu i odjechał. 01:19:34:Po chwili zderzył się|z nadjeżdżającym autem. 01:19:39:W wypadku na szczęście|nikt nie ucierpiał. 01:19:43:I kto wyszedł z wozu? 01:19:45:Muzycy. Buck Clayton,|Coleman Hawkins, Teddy Wilson. 01:19:53:Aż nagle przed Emmetem staje|Django Reinhardt. 01:20:13:Po paru miesiącach Emmet|przyjeżdża do New Jersey, 01:20:19:gdzie nagrywa własną kompozycję|"Niewierna Kobieta". 01:20:49:Znakomicie. Zwłaszcza ja. 01:20:54:Jedziemy do Nowego Jorku?|Tam są możliwości. 01:21:01:Podaj papierosy? 01:21:03:Biznes ruszył, tak jak mówiłeś.|Mamy kilka panienek na wieczór. 01:22:00:Jak się masz? 01:22:06:Zdrowo wyglądasz. 01:22:12:Nagrywam tu płytę. 01:22:15:Napisałem piękną melodię.|To klasyka. 01:22:21:Przykro mi, że tak wyszło.|Musiałem wyjechać. 01:22:27:Ostrzegałem cię,|że się nie angażuję. 01:22:32:Jestem artystą. 01:22:38:Lubię kobiety, ale nic więcej. 01:22:45:Jesteś zła? 01:22:48:Masz prawo. 01:22:51:Nie mam ci tego za złe.|Myślałem trochę o tobie. 01:22:57:Żona powiedziała,|że wołałem cię we śnie. 01:23:07:To był koszmar. 01:23:14:Miałem żonę,|ale nie tęsknię za nią. 01:23:18:Za tobą też nie,|ale miło cię wspominam. 01:23:26:Mam dobry kontrakt|w Nowym Jorku. 01:23:36:Może pojedziesz? 01:23:40:Nic nie obiecuję,|ale może być fajnie. 01:23:47:Nowy Jork. 01:23:50:Światowej klasy gitarzysta.|Sześciu świetnych pokerzystów. 01:24:02:Jedziemy jutro,|jak odmówisz, zrozumiem. 01:24:06:Będę cię miło wspominał. 01:24:13:Znów nie mogę odczytać. 01:24:24:Szczęśliwa? 01:24:29:Masz dzieci? 01:24:35:Chłopiec, czy dziewczynka? 01:24:38:Chłopiec? 01:24:40:Dziewczynka? 01:24:47:Też dobrze. 01:24:50:Możesz być przy mnie,|ale nie lubię komplikacji. 01:25:00:Idę. Umówiliśmy się|z pięknymi kobietami. 01:25:04:Jutro wyjeżdżam. 01:25:10:Trzymaj się. 01:26:09:Jestem najlepszym|solowym instrumentalistą. 01:26:15:Dopiero mnie poznają.|W rok zbiję fortunę. 01:26:20:Ślicznotka z ciebie. 01:26:24:- Tobie też niczego nie brak.|- Mówię poważnie. 01:26:27:Dlatego dostaję duże napiwki. 01:26:31:Pooglądamy pociągi? 01:26:32:Co? 01:26:34:Pociągi? Dokąd mnie ciągniesz? 01:26:38:- Z drogi.|- Mój kapelusz! 01:26:42:- Dokąd idziemy?|- Papierosy. 01:26:46:Dokąd idziemy? 01:26:50:Szukam fajek. 01:26:52:Zostaw je. 01:26:56:Idziemy pooglądać pociągi. 01:27:16:Prawie wypadłam, widziałeś? 01:27:20:Co tu robimy? 01:27:23:Lubię siedzieć i patrzeć|na jadące pociągi. 01:27:29:Dla każdego coś innego.|Nie rozumiem cię. 01:27:33:Umiem zagrać pociąg na gitarze. 01:27:37:Jestem ładną dziewczyną.|Po co mnie tu przywiozłeś? 01:27:42:Zagram pociąg. 01:27:47:Mam przytulny pokoik. 01:27:50:Zajmę się tobą.|Będzie miło. 01:27:55:Nie rozumiem,|czemu mnie tu przywiozłeś. 01:28:02:Co zagrać?|Znasz "Słodką Sue"? 01:28:06:Nie. 01:29:44:Skończyłeś? Możemy iść? 01:29:48:Chcę siusiu.|Muszę iść do łazienki. 01:29:52:- Co z tobą?|- Idź. Wynoś się. 01:29:56:Co? Ściągnąłeś mnie tu. 01:30:01:Zostaw mnie.|Nikogo nie potrzebuję! 01:30:06:Popełniłem błąd. 01:30:08:Wielki błąd. 01:30:39:Nie wiem, co się z nim stało.|Po prostu zniknął. 01:30:46:Przez tych kilka lat nagrał|swoje najlepsze kawałki. 01:30:51:Nigdy przedtem nie był|tak cudowny, poruszający. 01:30:55:Coś się w nim otworzyło. 01:30:59:Był tak dobry jak sam|Django Reinhardt. 01:31:04:Potem się rozpłynął. 01:31:08:Podobno wyjechał do Europy.|Mówią też, że przestał grać. 01:31:18:Na szczęście pozostały|po nim nagrania. 01:31:22:Są świetne, przepiękne.